Autorius: admin
Wywiad z absolwentem ks. Rajmondem Jurołajciem
Wywiad z absolwentem ks. Rajmondem Jurołajciem
2015-02-17
19 kwietnia 2015 roku o godzinie 12:00 w kościele p.w. Świętego Piotra w Solecznikach prymicyjną ofiarę mszy świętej złoży absolwent Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach ksiądz Rajmond Jurołajć.
Podczas pobytu w Solecznikach w okresie Bożonarodzeniowym ks. Rajmond nie tylko odwiedził dom rodzinny, ale też wziął udział w spotkaniu opłatkowym z gronem pedagogicznym i pracownikami swojej szkoły, był obency na wigilii harcerskiej, a także udzielił wywiadu druhnom Gabrieli, Adrianie i Emilii z 8 pr. SDH „Zodiak”.
– Co się księdzu zapamiętało z okresu klas początkowych?
– Naukę w pierwszej klasie rozpocząłem w 1996 roku, prawie rok później niż moi koledzy. Pierwszą nauczycielką była pani Czesława Łakis, która kojarzyła mi się z cudowną babcią. Trzy kolejne klasy szkoły początkowej upłynęły pod czułą i troskliwą opieką pani Heleny Adamowicz.
– Kto był księdza wychowawcą w klasach starszych?
– Naszą klasę, od razu wróciwszy z urlopu macierzyńskiego, otrzymała pani Mariola Pieszko i przetrwała z nami aż do klasy maturalnej. W mojej wychowawczyni najbardziej cenię to, że dała mi wiarę w swoje siły. Nie byłem najlepszym uczniem, ale zostałem wydelegowany z grupą najlepszych Wileńszczyzny do Polski na warsztaty. Ponieważ nie chciałem zawieść zaufania, bardzo się starałem i uwierzyłem, że potrafię sprostać wszystkim wymaganiom. Ważne, żeby pomóc tym osobom, które myślą, że są „do niczego”, gdyż z takim światopoglądem będą załamywać się na każdym kroku w życiu dorosłym. I to właśnie nauczyciel powinien dać każdemu uczniowi wiarę w siebie.
Pani Marioli bezgranicznie ufaliśmy, dlatego zdanie wychowawczyni było dla nas ważne. Pewnego dnia na imprezie pojawił się alkohol. Pani nic nie mówiąc wylała zawartość butelki do zlewu. Nie było krzyku, moralizowania, ale mimo wszystko świadomość, że zawiedliśmy naszą wychowawczynię sprawiła, że podobna sytuacja nie powtórzyła się.
– Jakie lekcje najbardziej księdzu zapamiętały się?
– Historię, którą zaciekawił mnie pan Aleksander Pieszko, gdyż uczył poprzez podawanie faktów w ciekawy i żartobliwy sposób. Zafascynowanie historią trwa we mnie do dzisiaj, gdyż kto zna historię, potrafi czytać realia świata. Do klasy ósmej byłem szarym kotem. Dopiero kiedy zacząłem brać udział w jasełkach, prowadzić imprezy, śpiewać w „Cantare”, stałem się osobowością. Wszystkie umiejętności i doświadczenia zdobyte w wymienionych zajęciach przydają się w mojej posłudze kapłańskiej.
– Co ksiądz sądzi o wagarach?
– Cóż to za uczeń, który nigdy nie wagarował?! Powiedziałbym, że nie należy naśladować wagarowiczów. Wagary – to choroba zakaźna i trudno się ją leczy. Życzę na nią nie zachorować.
– Czy ksiądz zawsze odrabiał prace domowe?
– Samej lekcji nie wystarczy, żeby dobrze opanować materiał. Potrzeba samodyscypliny, żeby systematycznie samodzielnie uczyć się. Czego nie nauczymy się na lekcji i nie utrwalimy w domu, w życiu dorosłym będziemy musieli nadrabiać z wielkim wysiłkiem. W szkole zbyt mało pracowałem nad angielskim, dlatego podczas mego pobytu na Filipinach, nadrobienie zaległości kosztowało mnie sporo wysiłku i czasu.
– Jak ksiądz spędzał czas wolny?
– W dzieciństwie, jak wszyscy chłopcy, bawiłem się samochodami czy strzelałem z łuku. Potem uczęszczałem do szkoły muzycznej i śpiewałem w zespole „Cantare”. Wiele lat służyłem do mszy. Jako szesnastolatek, zainicjowałem piątkowe zebrania młodzieży, które początkowo odbywały się w kościele, a potem w domach. Na spotkania przychodziło 15 osób (na przykład nasza organistka pani Tatjana Kukis), nie tylko moich rówieśników, ale też i dorosłych. Spotykaliśmy współnie Nowy Rok, rozmawialiśmy na różne tematy i czułem się fantastycznie, gdyż byłem potrzebny innym i wpływałem na formowanie ich poglądów i życia.
– Czy przeżył ksiądz szkolną pierwszą miłość?
– Oczywiście i to już w pierwszej klasie. W klasach starszych kolegowałem ze wszystkimi dziewczynami, ale utrzymywałem dystans, gdyż skoro wiedziałem, że chcę zostać księdzem, nie chciałem nikogo oszukiwać i dawać złudną nadzieję.
– Dlaczego ksiądz wybrał drogę kapłańską?
– Jest to jakaś tajemnica, której nie potrafię wytłumaczyć słowami. Dlaczego mężczyzna bierze za żonę tę, a nie inną kobietę? Dlaczego podoba się ten, a nie inny chłopak? Zawsze chciałem być księdzem. Natomiast życie zakonne, które wybrałem, zawdzięczam pewnemu ojcu z Włoch. Miałem 14 lat i byłem zafascynowany jego mądrością, a zarazem prostotą. Chciałbym być podobny właśnie do niego.
– Czy były chwile zwątpienia i chęć porzucenia drogi kapłańskiej?
– Chwile zwątpienia były, ale chęci porzucenia drogi kapłańskiej – nie. Chciałem zmienić styl życia i kilka lat temu zastanawiałem się nad przejściem do zakonu kontemplacyjnego, zamknietego – trapistów, by nigdzie nie wychodzić i żyć w ciszy. Przebywając w tym zakonie poczułem, że mam wielką potrzebę obcowania z innymi ludźmi. Przeżyłem kryzys, czyli w tłumaczeniu z greckiego – przemianę. Nie należy bać się kryzysów, gdyż są one środkiem na zmianę życia, pomagają zatrzymać się, zastanowić się nad kierunkiem dalszej drogi. Jeżeli nie przeżywamy kryzysów – nie umiemy żyć.
– Czy w seminarium zdarzają się komiczne sytuacje?
– Na Nowy Rok młodsi seminarzyści przygotowują scenki, w których krytykują starszych współbraci. Nikt nie może obrażać się i jest to sposób do powiedzenia innym co o nich myślę. Te spektakle są bardzo komiczne. Pamiętam też zdarzenie z okresu studiów w Rzymie. Ponieważ chcieliśmy zwiedzić jak najwięcej, pewnego dnia uciekliśmy z wykładów. Szliśmy w kierunku mostu Wiktora Emanuela II, a na drodze był duży korek. Raptem przy nas zatrzymuje się zwykły samochód, otwierają się drzwi, ukazuje się papież Franciszek, który mówi: „Chłopcy! Chodźcie no tutaj! Dlaczego nie jesteście na wykładach?”. Przestraszony wystękałem, że idziemy do spowiedzi. Papież uwierzył, zamknął drzwi i pojechał dalej. I tak oto skłamałem samemu papieżowi!
– W jakich miastach i państwach pobierał ksiądz naukę?
– Naukę rozpocząłem w Polsce w Tarnowie, gdzie uczyłem się podstaw życia zakonnego. Przez rok uczyłem się włoskiego w Weronie. Był to bardzo trudny okres, gdyż nie znałem języka otaczającego mnie środowiska, więc po nocach czytałem powieści po włosku, byle szybciej się nauczyć tego języka. W Rzymie podjąłem się studiów filozoficznych i teologicznych, uczyłem się języka greckiego i hebrajskiego. Na Filipinach nauczyłem się angielskiego i tagalskiego. Obecnie studiuję na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie i piszę pracę doktorską.
– Jak wygląda plan dnia księdza?
– Pobudka o 5:00, 5:30 modlitwa, 6:30 wspólna modlitwa i Jutrznia, 7:00 msza św., 8:00 śniadanie, od 8:30 do obiadu wykonujemy swoje obowiązki. Po obiedzie mamy półgodzinną siestę, po której następuje ciąg dalszy prac obowiązkowych. Przed kolacją jest „briefing”, podczas którego mówimy co się nie podoba w życiu wspólnotowym, a co się podoba. Uczymy się wypowiadać, oceniać sytuację, wpływać na otaczający świat. Po kolacji dużo czytam. Dzień żegnamy modlitwą.
– Na zakończenie prosimy o kilka rad jak przeżyć życie zgodnie z przykazaniami Bożymi.
– Przez życie trzeba iść tylko drogą miłości. Kochaj Boga ze wszystkich sił, a bliźniego swego jak siebie samego. Są różnego rodzaju pokusy: zazdrość, chęć posiadania pieniędzy i inne. Św. Filip Neri mówił, że od pokusy trzeba uciekać. Trzeba myśleć o innych rzeczach, ale nie o tym co gnębi i kusi. Więc życzę kroczenia drogą miłości i udanych ucieczek przed pokusami.
– Dziękujemy za rozmowę.
Druhny z 8 pr. SDH „Zodiak“
[nggallery id=636]
Zabawa na 100 dni przed maturą
Zabawa na 100 dni przed maturą
2015-02-14
14 lutego dla maturzystów jubileuszowej 60 promocji Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego był dniem szczególnym i wyjątkowym, obchodzili bowiem nie tylko Święto Zakochanych, ale przede wszystkim był to dla nich dzień niepowtarzalnej zabawy studniówkowej. W kalendarzu każdej szkoły studniówka jest dniem zdecydowanie świątecznym, a w tym roku tak się złożyło – podwójne święto. Program artystyczny, który przygotowali tegoroczni maturzyści, jako wyznanie swojej wdzięczności i miłości dedykowali tym, kogo szanują i kochają, dla nauczycieli i rodziców.
Przygotowania do studniówki maturzyści rozpoczęli jeszcze w listopadzie, wtedy to bowiem na lekcjach choreografii pod kierownictwem Pani Justyny Sworobowicz dobierali muzykę i układ taneczny do walca, którym to 14 lutego uroczyście rozpoczęli studniówkę, wprowadzając zgromadzonych na sali w wir wspomnień szkolnych, niepowtarzalnej atmosfery, jak też dobrej zabawy. Maturzyści poprzez zagrane skecze, małe „minispektakle“ tego wieczoru przedstawili publiczności nie tylko ostatni odcinek przedmaturalnej wędrówki i przygotowania do egzaminów, ale też powspominali migawki swego życia szkolnego z lat wcześniejszych.
Przygotowania do programu, opracowanie scenariusza, zanim wyłoniła się całość, próby części artystycznej trwały długo, bo sam fakt reprezentowania 60 promocji do wielu zobowiązywał. Jednak ostatecznie chyba się udało, sądzimy o tym według opinii wielu nauczycieli, rodziców, którym to przedstawienie się spodobało. Humorystyczne scenki przeplatane piosenkami (jedną nawet ułożyli sami), filmikami, muzyką i tańcami trwały ponad dwie godziny. W programie udział wzięli prawie wszyscy uczniowie klas GIV, a zaangażowani byli absolutnie wszyscy, ponieważ oprócz przygotowania programu artystycznego należało upiększyć salę, stołówkę (a przedtem zaprojektować dekoracje, wykonać je), opracować i przyszykować zaproszenia dla nauczycieli – więc każdy miał pełne ręce roboty. Pełno obowiązków i pracy przy przygotowaniu studniówki miały też wychowawczynie klas maturalnych, które miały czuwać nad wszystkim. Swój udział miały nie tylko w przygotowaniach, ale też na scenie, co prawda nie tańczyły i nie śpiewały, ale przygotowały pewne „odpytywanie“ wychowanków prosto na scenie. Do tego zastosowały dwie metody, tzw. metodę ,,gorącego krzesełka“ i „czarodziejskiego kapelusza“, który to uchyla rąbka myśli uczniów. Panie próbowały uzyskać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Mamy nadzieję, że nasze pytania i żartobliwe odpowiedzi uczniów były potraktowane z przymrużeniem oka i uśmiechem na twarzy.
Pięknym akcentem w programie były słowa wdzięczności wyrażone w wierszu i piosence, które dedykowali maturzyści najważniejszym osobom w życiu każdego człowieka – swoim rodzicom.
Cieszymy się bardzo, że naszą studniówkę swoją obecnością zaszczycił były wieloletni dyrektor gimnazjum Pan Stefan Dudojć, który to właśnie przyjmował do szkoły naszych tegorocznych maturzystów. Z ust Pana Stefana usłyszeliśmy piękne słowa podziękowania za program i życzenia sukcesów na dalszej drodze.
Po programie artystycznym maturzyści, nauczyciele i rodzice Aleją Miłości udali się do jadłodajni na dalszą część wieczoru studniówkowego. Tam pod rytmy pięknej muzyki zabawa studniówkowa trwała niemal do rana. To był naprawdę piękny i uroczysty wieczór, który, niestety, odszedł już do historii jako Studniówka 60 promocji naszego gimnazjum. Natomiast w myślach coraz częściej niczym teledysk przewijają się słowa piosenki zespołu „Czerwone Gitary“:
„Minęła studniówka
Z wielkim hukiem,
Czas ucieka i matura coraz bliżej.“
Teraz czeka naszą młodzież intensywna praca, toteż z całego serca w imieniu wychowawczyń klas G4 na ten okres maratonu przedmaturalnego życzę im wytrwałości, pracowitości i szczęścia.
Bożena Bandalewicz, wychowawczyni klasy G4a
[nggallery id=641]
Spotkanie z absolwentami 2015
Spotkanie z absolwentami 2015
2015-02-07
Tyle za wami już chwil.
Tyle za wami już lat.
Nakręcić by można film –
Taki to czasu szmat.
Te fotografie sprzed lat.
Te fotografie to wy.
Ten cały dziecięcy świat
Razem spędzonych dni.
Galerią fotografii absolwentów w pierwszą sobotę lutego powitała aula szkolna swoje „dzieci”, tych, którzy ukończyli szkołę 40 lat wstecz aż do rok temu. Sala trzeszczała w szwach, już czas rozpocząć uroczystość, a jeszcze przychodzą coraz to nowi absolwenci. Wzruszające chwile rozpoznania w eleganckiej damie swojej koleżanki z ławki, w szpakowatym panu kolegę z młodszej klasy… I wszyscy jednogłośnie z sympatią orzekali, tylko nauczyciele nie zmieniają się z biegiem lat…
Spotkanie z absolwentami – to tradycyjna impreza, więc przebiegała zgodnie z przyjętym rytuałem. A czym to spotkanie było wyjątkowe? Różniło się tym, że podtrzymało i pogłębiło zwyczaj udziału absolwentów w programie artystycznym. Inaczej też wyglądała aula: piękna nowa kurtyna bezgłośnie rozsuwająca się w odpowiedniej chwili i całkowicie zasłaniająca scenę w potrzebnym momencie (w odróżnieniu od poprzedniej, przytrzymywanej przez kogokolwiek z młodocianych aktorów), kolorowe światła prożektorów dodały odpowiedniego nastroju. Pamiętał o ważnym wydarzeniu w życiu gimnazjum mer rejonu solecznickiego, pan Zdzisław Palewicz. Przysłał list gratulacyjny, który przeczytała przed audytorium dyrektor, pani Irena Wolska. Konferansjerzy Dorota Sinkiewicz i Dariusz Arod (uczniowie klasy G4b) potrafili emocjonalnie i żywo poprowadzić święto, więc prawie dwugodzinowy program artystyczny nie znudził widownię i był życzliwie przyjęty szczerymi oklaskami.
Lilia Kutysz i Lucja Szuszkiewicz
[nggallery id=630]
Teatr „Urwis“
Teatr „Urwis“ z Krakowa ze spektaklem „Morskie przygody“
2015-02-04
W dniu 4 lutego najmłodszych uczniów naszego gimnazjum odwiedził teatr „Urwis“ z Krakowa z przedstawieniem pod tytułem „Morskie przygody“. Spektakl opowiadał historię Piotrusia, biednego chłopca żyjącego na wsi, który marzył o niezwykłych przygodach. Pewnego dnia Piotruś spotkał staruszkę, która odmieniła jego los, dając mu starą mapę. Chłopiec postanowił wyruszyć w morską podróż, aby odnaleźć skarb. Przypadkowo dostał się na statek, gdzie został majtkiem i wraz z sympatyczną piratką Falą popłynął na tajemniczą wyspę, przeżył liczne przygody, spotkał nowych przyjaciół i odnalazł skrzynię ze skarbami. Nasi uczniowie brali czynny udział w przedstawieniu, a ich uśmiechnięte buzie są najlepszym dowodem na to, że świetnie się bawiły podczas nauki polszczyzny, elementów kultury żeglarskiej i wrażliwego spojrzenia na rzeczywistość.
Wicedyrektor Beata Mockienie
[nggallery id=639]
Kaligrafia – sztuka pięknego pisania
Kaligrafia – sztuka pięknego pisania
2015-02-04
Uczniowie klas 1 i 2 naszego gimnazjum odbyli prawdziwą podróż w czasie podczas lekcji kaligrafii, którą prowadzili pracownicy Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie: Anna Taukin, Oleg Shiłko na czele z dyrektor Heleną Bakuła. Celem lekcji było doskonalenie umiejętności starannego kreślenia liter o fantazyjnych kształtach. W trakcie zajęć uczniowie mogli zapoznać się z trudną sztuką pisania gęsimi piórami czy zwykłymi piórami ze stalówką oraz wzbogacić słownictwo o takie wyrazy jak kałamarz, bibuła, stalówka czy inicjały.
Uczniowie nie tylko poczuli się jak ich pradziadkowie czy dziadkowie w szkołach z lat 50. XX wieku, czy jako skryptorzy przepisujący manuskrypty, ale też uczyli się cierpliwości i staranności pisania, co niejednokrotnie się przyda w dalszej edukacji.
Nauczyciel metodyk Łucja Dudojć
[nggallery id=640]
Zimowe wieści harcerskie
Zimowe wieści harcerskie
2015-01-28
Zbiórka niedzielna
7 pr. SDH „Step“ wkroczyła w okres zimowy wspólnie z pr. DDK „Ptaki“ i druhami z 26 Wileńskiego Szczepu Harcerzy im. 13-ego Pułku Ułanów Wileńskich. Nauka zasad harcerskich, powiązana z zabawą i służbą, uczyły, wychowywały i fantastycznie zagospodarowały wolny czas naszych chłopaków.
[nggallery id=619]
Betlejemskie Światło Pokoju
17 grudnia 2014 roku Betlejemskie Światło Pokoju po raz 18 rozpoczęło wędrówkę po Litwie. Wieczorem w kościele św. Janów odbyło się nabożeństwo ekumeniczne, w którym brała udział zastępowa 8 pr. SDH „Zodiak” Gabriela Mockutie i przywiozła światełko do miasta nad Solczą. 21 grudnia harcerze z solecznickich drużyn przekazali światełko parafianom.
[nggallery id=620]
Wigilia harcerska
We środę, 17 grudnia, harcerze z 7 pr. SDH “Step” i 8 pr. SDH „Zodiak” wspólnie przygotowali stół wigilijny z tradycyjnymi polskimi potrawami. Absolwent Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, ksiądz Rajmond Jurołajć, złożył zebranym świąteczne życzenia oraz pobłogosławił stół i osoby, które go przygotowywały. Korzystając z możliwości, serdecznie dziękujemy rodzicom harcerzy za pyszne dania na pierwszym wigilijnym stole solecznickich drużyn.
[nggallery id=621]
Zimowisko „Podróż Wędrowca do Świtu“
W dniach 26-28 grudnia odbyła się zimowa podróż 7 pr. SDH „Step”, 8 pr. SDH „Zodiak” i 28 WDH „Szare Wilki”, podczas której podróżni pracowali nad sobą, zgłębiali wiedzę o harcerstwie, zmieniali świat na lepsze. Uczestnicy byli ciepło i życzliwie goszczeni przez dyrektor centrum wielofunkcyjnego w Wersoce panią Mirenę Garackiewicz. Posiłki dla harcerzy były dowożone aż z Janczun przez panią Iwonę Wersocką. Komendantka Ewelina Mikołejko i oboźna Ewelina Ozarowska zadbały o treściwy program zimowiska, który bawił, uczył i wychowywał.
[nggallery id=622]
Akcja „Paczka “
Druhny i druhowie solecznickich drużyn stali się odbiorcami akcji „Paczka”, organizowanej przez ZHR i dostarczonej do Solecznik przez harcerzy z Małopolskiej Chorągwi Harcerzy: Tomasza Semenowicza, Macieja Sady i innych. Poza tym druhowie zorganizowali wiele wesołych i treściwych zajęć, które dostarczyły sporo niezapomnianych wrażeń.
[nggallery id=623]
Karnawał
14 stycznia odbyła się zabawa ”tańczenia do utraty tchu”, czyli tradycyjny karnawał z przebieraniem się, zabawami tanecznymi, skoczną muzyką i dużą ilością śmiechu i dobrego humoru.
[nggallery id=624]
Pamiętamy!
W 152 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego druhny i druhowie zorganizowali apel ze składaniem kwiatów i zniczy przy pomniku bohatera Powstania Konstantego Kalinowskiego.
Biwak Organizacji Harcerzy
W dniach 23-25 stycznia br. dziesięciu druhów z 7 pr. SDH „Step” wzięło udział w biwaku Organizacji Harcerzy – Mobilizacja 2015. Ponad 100 harcerzy z różnych zakątków Litwy przeżyło przygodę harcerską z dreszczykiem emocji i dozą adrenaliny.
Kurs zastępowych „Żagle”
25 stycznia 3 kursantki: Adriana Chaczkowksa, Gabriela Mockutie, Emilia Silkaitie wróciły z kursu zastępowych „Żagle” z bagażem przygód, doświadczeń, wiedzy, przemyśleń, informacji i pomysłów do pracy z zastępami. Kurs odbywał się w szkole podstawowej w Kolonii Wileńskiej, gdzie obowiązki dyrektora pełni absolwent Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, harcerz, Artur Waluczko.
[nggallery id=625]
Założyciel skautingu, Robert Baden-Powell, powtarzał, że życie bez przygód byłoby strasznie głupie. Właśnie dlatego jesteśmy na szlaku harcerskim, na który zapraszamy wszystkich chętnych.
Drużynowa 8 pr. SDH „Zodiak” Beata Mockienie
Dzień Babci i Dziadka
Dzień Babci i Dziadka
2015-01-24
Dzień Babci i Dziadka to najpiękniejsze święto. W tym dniu babcie i dziadkowie obdarzani są szczególnymi dowodami miłości. W naszej klasie uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka odbyła się 24 stycznia o godz. 12.00 w auli gimnazjum. Z tej okazji dzieci i ich rodzice przygotowali wspaniałe przyjęcie. Uczniowie wierszem, piosenką i tańcem przekazali dziadkom wiele ciepłych słów podzięki za ich dobroć i serce. Wręczyli swoim dziadkom kolorowe laurki z życzeniami. Odbyły się konkursy i zabawy. W trakcie uroczystości dziadkowie i babcie mogli skosztować przepysznych ciast przygotowanych przez mamy naszych uczniów oraz wypić kawę i herbatę. Kochanym Babciom i Dziadkom jeszcze raz życzymy samych pięknych chwil w życiu i aby zawsze byli dumni ze swych wnuków.
Wychowawczyni klasy 3C Jadwiga Sinkiewicz
[nggallery id=618]
Spotkanie pod złotym żyrandolem
Spotkanie pod złotym żyrandolem
2015-01-22
W styczniu, gdy jest mroźno i wietrznie, w szczególny sposób przypominamy ciepłe i serdeczne osoby: babć i dziadków. 22 stycznia dziadkowie uczniów 1b klasy zostali zaproszeni do złotej sali pałacu Wagnerów, by w pięknej i świątecznej scenerii usłyszeć wiersze, piosenki i słowa podziękowania od wnuków za wielką miłość i poświęcenie oraz otrzymać ręcznie wykonane kwiaty. W imieniu zebranych głos zabrała babcia Emilii Chaczkowskiej, pani Genoefa Pietraszun, by podziękować za zaproszenie i pamięć, a wszyscy zebrani poparli te słowa gromkimi brawami. Miałam okazję podziękować za wspaniałe wychowanie i mocne korzenie drzewa rodzinnego, za wyrozumiałość i zaufanie przy wyborze szkoły oraz zaprosić dziadków na wiosenną wycieczkę po wileńskiej starówce.
Wychowawczyni 1b klasy Łucja Dudojć
[nggallery id=617]
Święto Babci i Dziadka
Święto Babci i Dziadka
2015-01-22
,,Babciu, Dziadku w dniu Waszego święta, życzenia składają Wam wszystkie wnuczęta…“
22 stycznia 2015 r. uczniowie 3a klasy zaprosili swych dziadków i babcie na świąteczny koncert z okazji Dnia Babci i Dziadka. Po przywitaniu zaproszonych gości, uczniowie zaprezentowali swój program artystyczny: wiersze, piosenki, inscenizacje oraz tańce. Na twarzach gości można było zaobserwować uśmiech, radość, łzy szczęścia i wzruszenia. Wielką przyjemność sprawiły Babciom i Dziadkom drobne upominki w postaci laurek wręczone przez wnuków. Wspólny poczęstunek był okazją do rozmów, w czasie których mogliśmy podzielić się wrażeniami.
Dziadkowie byli pełni uznania dla swoich wnuków. Podziwiali ich postawę i umiejętności. Wspaniała atmosfera, która towarzyszyła spotkaniu była okazją do umocnienia więzi rodzinnej oraz miłego spędzenia czasu.
Wychowawczyni 3a klasy Marjana Katkowskaja
[nggallery id=614]
Udział w akcji „Bądź widoczny“
Udział w akcji „Bądź widoczny“
2015-01-16
250 uczniów naszego gimnazjum wzięło udział w akcji „Bądź widoczny”, podczas której na kurtki zostały przyklejone światła odblaskowe, które w dzień wyglądają jak upiększenie, a w nocy ratują życie. Pomysłodawcą akcji jest stowarzyszenie rodzin wielodzietnych „MES”, z członkinią i koordynatorem w rejonie solecznickim panią Dalą Dulko. Akcję wspiera solecznicki komisariat policji, samorząd rejonu solecznickiego oraz ZSA „Etanetas”. 16 stycznia br. uczniowie nie tylko otrzymali odblaski, ale też omawiali kwestie bezpieczeństwa z policjantami: przedstawicielem wydziału drogowego Walerijem Jurgielewiczem i przedstawicielką działu prewencyjnego Rasą Baczanskienie.
Cieszymy się, że nasza młodzież dba o własne bezpieczeństwo, przecież przezorny jest zawsze ubezpieczony.
Wicedyrektor Beata Mockienie
[nggallery id=626]