„Melduję Tobie, Polsko. Rotmistrz Pilecki” na scenie w gimnazjum w Solecznikach
2016-03-03
3 marca uczniowie i nauczyciele naszego gimnazjum mieli unikalną możliwość obejrzeć monodram „Melduję Tobie Polsko. Rotmistrz Pilecki“ w wykonaniu Przemysława Tejkowskiego wg. scenariusza Sławomira Gaudyna. Nauczyciele historii zapoznali uczniów w wybitną postacią „żołnierza wyklętego” Witolda Pileckiego. Z bolszewikami walczył on w 1920 roku, z niemieckimi nazistami w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji niemieckiej był w partyzantce i dobrowolnie zgłosił się do obozu w Auschwitz, żeby zorganizować tam ruch oporu i opowiedzieć światu o zagładzie Żydów. Rotmistrz został oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci, stracony w 1948 roku. Scenariusz przedstawienia został oparty na autentycznych dokumentach, takich jak listy, poezja i wypowiedzi Pileckiego, ale też protokoły z przesłuchań i przewodu sądowego.
Witold Pilecki związany jest z Litwą, dorastał w Wilnie, gdzie uczył się w szkole handlowej. Od 1914 roku należał do zakazanego przez władze rosyjskie harcerstwa (w 1916 roku założył własną drużynę). Z raportu Komendy Harcerskiej w Kownie z 1919 roku wynika, że był drużynowym VIII drużyny im. Adama Mickiewicza w Wilnie.
Jak ten dość trudny do odbioru dla współczesnego młodego człowieka gatunek jak monodram został odebrany przez naszą młodzież? Proponuję kilka anonimowych wypowiedzi. „Przemysław Tejkowski zagrał tę rolę bardzo pięknie, było dużo emocji, doskonale przekazał ból. (…) Chociaż aktor jeden, lecz było zrozumiale, że ktoś go bije, przesłuchuje”. „Pierwszy raz oglądałam monodramat i bardzo mi się spodobało. Aktor kręcił się na taborecie i było zrozumiale, że dookoła niego chodzi oficer i bije go, krzyczy na niego, domaga się, by wydał informację“. „Wzruszyło mnie zakończenie. Bohater jest skazany na śmierć, żegna się i zaczyna się modlić słowami piosenki. Nawet w jego oczach pojawiają się łzy. To bardzo przejmujące“. „Nie zamyślałem się nigdy, że to Polacy zdołali być takimi okrutnymi dla Polaków“. „Niektóre momenty były dla mnie niezrozumiałe. Ale zmusiło mnie zamyślić się o terrorze“. „Aktor tak grał, że w chwili opowiadania o śmierci, zabijaniu jego przyjaciół współczułem bohaterowi (a ja rzadko odczuwam współczucie aktorom)“. „Dużo oglądałem filmów o fabryce śmierci – Auschwitz – Birkenau, lecz ten spektakl rozszerzył mój światopogląd o tym wydarzeniu“. „Chciało by się zobaczyć jeszcze jakiekolwiek przedstawienie z Przemysławem Tejkowskim“. „Skąpe dekoracje, muzyka, światło – wszystko służyło do wywołania emocji. Na dodatek genialny aktor“. „Podziwiam aktora, tyle tekstu nauczył się na pamięć“. „Wolałbym, by nie jeden aktor grał. Lecz w całości spektakl interesujący. Zrozumiałem, jak ludzie gotowi byli ofiarować się za ojczyznę“. „Ten spektakl bardzo emocjonalny i na początku był trudny do zrozumienia (…) Ale mi się spodobał“. „Najbardziej mi się spodobała emocjonalna gra aktora, umiejętność przekazania uczuć. Tylko nie wszystko zrozumiałem o stworzonej przez więźniów organizacji“. „Od pierwszych słów zrozumiałem, o co chodzi”. „Dla mnie nieoczekiwane było zakończenie“. „Chciałabym, by aktor, Przemysław Tejkowski, znowu przyjechał do naszej szkoły z nowym przedstawieniem“. „W niektórych momentach wydawało mi się, że aktor opowiada o prawdziwych swoich przeżyciach. Pierwszy raz oglądałem monodram i następnym razem chętnie obejrzę tego gatunku spektakl“. „Czasami brakowało drugiej osoby, na którą by można było zwrócić uwagę, nie stale na jedną“. „Sama historia dobra, lecz nieciekawie, że aktor był jeden“. „Aktor zmusił ludzi do poczucia i przeżycia tego, co działo się w tamte czasy“. „Nie żałuję, że poszłam na ten spektakl“. „Były momenty, że chciało mi się płakać“. „Podziwiałem wymowę aktora, była doskonała dykcja, emocjonalna gra. (…) Polecam wszystkim“.
Lilia Kutysz, nauczycielka języka polskiego
[nggallery id=907]