"Kto chce rozpalić innych, musi sam płonąć" – czyli tajemnice dobrej wycieczki
2013-02-12
Rozpoczęły się ferie zimowe dla dzieci klas początkowych. Ktoś z nich zostaje w mieście, inni jadą na wieś do babci i dziadka, jeszcze inni możliwie, że z rodzicami coś zwiedzają. A niektórych nurtuje pytanie – Co w tym czasie robią nauczyciele?
W tym czasie, kiedy uczniowie klas początkowych odpoczywają, grupa metodyczna nauczycielek klas początkowych na czele z wicedyrektor panią Beatą Mockienie zorganizowały sobie wycieczkę edukacyjną. Program wycieczki obejmował zwiedzanie Starówki Wileńskiej – Uniwersytet Wileński , zaułek Literacki z pomnikiem Adama Mickiewicza, Kościół Bernardynów i inne obiekty.
Zespół architektoniczny UW jest przepiękny. Podziwiałyśmy zabytkowe wnętrza historycznych sal Biblioteki, salkę obserwatorium ówczesnego rektora UW Jana Śniadeckiego, sławne dziedzińce nazwane imionami wybitnych wychowanków i profesorów tej uczelni , Dziedziniec Wielki, gdzie na ich cześć osłonięte zostały tablice pamiątkowe. Podziwiałyśmy piękny, pochodzący z XVI wieku, kościół św. św. Janów, zwany też uniwersyteckim, w którym młody Adam Mickiewicz zwykł słuchać nabożeństw. Kościół jest pięknie odnowiony i udostępniony dla wiernych, stale są odprawiane msze święte.
Nuta poezji powiała na nas w dziedzińcu, gdzie mieszkali August Becu, lata studenckie spędził Juliusz Słowacki.
Niegdyś osupłany ruiną, a obecnie odnawiany Zespół architektoniczny klasztoru Bernardynów zauroczył nas swoją historyczną przeszłością i dzisiejszą odnową. Byłyśmy dociekliwymi wycieczkowiczkami, ponieważ dokładnie zwiedziłyśmy klasztor i kościół od podziemi, nadziemną część i piętro znajdujące się nad kościołem św. Franciszka. Stąd podziwiałyśmy zachwycające zimowe widoki Starówki Wileńskiej. Treściwa wycieczka i zdobyta wiedza nie pozostanie bez echa. To, co się zobaczy, "dotknie sercem" na zawsze zapisuje się w pamięci.
Tajemnica dobrej wycieczki tkwi w tym, że "kto chce rozpalić innych, musi sam płonąć" (A. Houssaye). Sądzimy, że słowa te można odnieść do naszej pracy pedagogicznej i wychowawczej. Kiedy same angażujemy się spędzać czas wolny w sposób treściwy, zaszczepiamy w wychowankach chęć zwiedzania świata. Podróże w celach edukacyjnych są "jak napój, który obudza coraz większe pragnienie i rodzi niepokój nienasycony". Są to wymowne słowa J.I. Kraszewskiego, pisarza, który podobnie jak my był zachwycony Wilnem, gdzie przebywał przez pewien okres czasu pisząc swoje utwory.
W wyniku tak ciekawie i treściwie spędzonego czasu na wycieczce, przez nauczycielek zostaną opracowane edukacyjne ścieżki międzyprzedmiotowe.
Nauczycielka Irena Sworobowicz
[nggallery id=230]