Zbliża się ku końcowi 2023 rok, którego patronką decyzją Senatu Rzeczypospolitej Polskiej była Wisława Szymborska. Urodziła się laureatka literackiej Nagrody Nobla 100 lat wstecz, 2 lipca. Aktorzy szkolnego teatru „Azyl” już na początku roku zapoznali się z niektórymi wierszami poetki i postanowili przyszykować spektakl na podstawie poezji noblistki. Każdy, kto się zetknął z jej twórczością przyzna, że jest niełatwa w odbiorze, ale przyciąga jak magnes. Ciekawie o tej trudnej poezji wypowiedział się prof. M. Głowiński w artykule „Opinia o twórczości poetyckiej pani Wisławy Szymborskiej”, a mianowicie napisał: „(…) W poezji wielkie idee i wielkie problemy powinny istnieć jak witaminy w jabłkach. Spożywa się je dla smaku czy przyjemności, a witaminy organizm przyswaja przy okazji. I tak właśnie dzieje się w liryce Wisławy Szymborskiej, jest ona wręcz wyjątkowo zasobna w te intelektualne witaminy.”
Nie tylko czytanie dla przyjemności, lecz przede wszystkim odkrywanie „witamin” dało wielką satysfakcję młodzieży szykującej się podczas prób do występu, lecz zanim to nastąpiło, należało „sklecić” scenariusz. Na początku określiliśmy się co do tematyki – no i nietrudno zgadnąć – zaciekawił temat miłości. Wiadomo, że tematyka miłości jest u W. Szymborskiej (jak pisał teoretyk literatury i znawca nowszych dziejów literatury polskiej M. Głowiński) „ukryta w kunsztownych relacjach między słowami”. Po dość długich dyskusjach dla Grety Manujłowej udało się ułożyć scenariusz, zostały podzielone role i zaczął się ciekawy czas prób, wprowadzania zmian, powrotów do początkowej wersji i nowych zmian. W ten sposób w scenariuszu znalazła się piosenka, do której melodię ułożyła Eliza Pantiuchowa, taniec Grety i Mirka opracowany przez choreograf panią Bożenę Daniele.
Bardzo się chciało przyszykować przedstawienie na walentynki, jednak debiut spektaklu odbył się 14 czerwca. Serca aktorów i moje, jako reżysera, ogrzewały ciepłe słowa z ust nauczycieli, szczególnie dziękujemy pani Gitanie Szablińskiej za piękną recenzję na Fb, którą pragnę przytoczyć:
„Szkolny teatr „Azyl” sięgnął głęboko do ludzkiego serca, prezentując niezwykły spektakl oparty na tematyce miłości, zainspirowany wierszami jednej z najwybitniejszych poetek polskich – Wisławy Szymborskiej. Uczniowie, wcielając się w rolę aktorów i reżyserów, stworzyli widowisko pełne emocji, które przenikało publiczność, wywołując uczucia od euforii po zadumę. Utwory Szymborskiej zostały umiejętnie wplecione w fabułę, tworząc spójną opowieść o różnych etapach i obliczach miłości. Przedstawienie było pełne dynamicznych dialogów, monologów i symbolicznych gestów, które podkreślały emocje i głębię miłości.”
Jesienią postanowiliśmy powrócić do spektaklu, przecież Rok Wisławy Szymborskiej trwa. Wyjechaliśmy z gościnnym występem do Gimnazjum w Ejszyszkach. Publiczność reagowała żywo, spektakl był przyjęty gorącymi brawami, poza tym usłyszeliśmy wiele pochlebnych słów o przedstawieniu. Po przedstawieniu młodzież obu gimnazjów przy herbatce i słodyczach porozmawiała o swoich problemach i radościach, gospodarze zaprezentowali historię swego miasta. Zaprosiliśmy młodzież z Ejszyszek do naszego gimnazjum, tym bardziej, że mieli pokazać nam przedstawienie na podstawie noweli E. Orzeszkowej „Gloria victis”.
8 listopada zaprosiliśmy na spektakl największych sympatyków naszego szkolnego teatru – rodziców. Nie ograniczyliśmy się do rodziców aktorów, a wystąpiliśmy przed rodzicami uczniów klas GI.
„Że mija? I cóż, że przemija? / Od tego chwila, by minęła…” – pisał w wierszu „Chwila” Leopold Staff. Została nam „chwila” i barwne światła fajerwerków ogłoszą, że minął kolejny rok, zaczyna się nowy. Co zostanie po spotkaniach z twórczością Wisławy Szymborskiej? Zostanie nagrany w „autentycznej” kawiarni film, który, jak głosi znany frazeologizm, wkrótce będzie mieć ręce i nogi. Zostaną wspaniałe emocje z muzycznego spektaklu „100 minut dla urody” w reżyserii Magdaleny Smalary, który obejrzeliśmy w Centrum Kultury w Solecznikach. Zostaną zdjęcia naszego spektaklu na stronie naszego gimnazjum i satysfakcja z możliwości doniesienia do publiczności poetyckiego słowa, a też chęć doskonalenia. Możliwie nie wszyscy mieli okazję być na naszym spektaklu, to chętnie powtórzymy.
Lilia Kutysz, reżyser szkolnego teatru „Azyl”