„Kresowe wakacje” – jeden naród ponad granicami
W sercu Warmii, nad jeziorem Pauzeńskim, w Salezjańskim Ośrodku w Kaczorach, przez 10 niezwykłych dni trwał projekt „Kresowe wakacje” – spotkanie dzieci i młodzieży z Polski, Białorusi, Ukrainy, Naddniestrza oraz ponad 30-osobowej grupy z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach. Uczestnicy to m.in. członkowie zespołu pieśni i tańca „Solczanka” oraz harcerze z 7 SDH „Step” i 8 SDH „Zodiak”. W sumie aż 150 młodych serc połączonych jedną ideą – budowania wspólnoty ponad granicami.
Program kolonii był bogaty i głęboko poruszający. W Gdańsku oddano hołd bohaterom spoczywającym na Cmentarzu Garnizonowym: „Ince” i „Moskito”. W Sali BHP oraz pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców uczestnicy uczcili pamięć tych, którzy walczyli o wolność. Bazylika św. Brygidy z bursztynowym ołtarzem i duchową historią stała się miejscem refleksji i modlitwy.
Nie zabrakło też radości i przygody: zwiedzanie gdańskiej starówki, spacer po sopockim molo, kąpiele i wyprawy wodne na jeziorze, park linowy, a także udział w siatkarskich emocjach podczas Volleyball Nations League w ERGO ARENIE.
W Ostródzie młodzież odkrywała historię w murach zamku, a warsztaty muzyczne i historyczne zaowocowały finałowym koncertem pieśni patriotycznych na molo – momentem wzruszenia i dumy.
Codzienne modlitwy, wspólne Msze św., spotkania z historią i kulturą, wspólna zabawa i rozmowy – wszystko to tworzyło wyjątkową atmosferę wspólnoty.
Z serca dziękujemy wszystkim organizatorom, opiekunom i duszpasterzom, a w szczególności ks. Jarosławowi Wąsowiczowi – za serce, wizję i niezłomną pasję, dzięki którym „Kresowe wakacje” stały się czymś więcej niż kolonią – stały się mostem łączącym ludzi, pamięć i wartości.
Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy uczynili ten projekt możliwym:
🔹 ks. Jarosławowi Wąsowiczowi – za pomysł, serce i nieustanną determinację. Za czuwanie nad każdym detalem i obecność od początku do końca. To właśnie dzięki Księdza pasji, duchowi i sile wiary „Kresowe wakacje” stały się czymś więcej niż kolonią – stały się prawdziwą wspólnotą ludzi, wartości i pamięci.
🔹 Dorocie Lewandowskiej – za cichą, ale potężną siłę organizacyjną. Za setki spraw dopiętych z niezwykłą dokładnością, za cierpliwość, wyrozumiałość i opiekę nad młodzieżą. Dzięki Pani magia tej kolonii miała solidne fundamenty.
🔹 ks. Tomaszowi Pełszykowi SDB – za gościnę pełną ciepła, uśmiechu i otwartości. Ośrodek w Kaczorach stał się dla nas prawdziwym domem.
🔹 ks. Zbyszkowi – za duchową opiekę, nabożeństwa, rozmowy i modlitwę.
🔹 Pawłowi Piekarczykowi – za poruszający koncert, lekcje śpiewu i refleksji nad tekstami patriotycznych pieśni.
🔹 Małgorzacie Godlewskiej i Alinie – za cudowne warsztaty muzyczne, zaangażowanie, cierpliwość i ogrom serca, które włożyłyście w przygotowanie wzruszającego koncertu finałowego.
🔹 Arturowi i Milanowi – za organizacyjne ogarnięcie wszystkiego, co często umyka uwadze, ale bez czego nie byłoby możliwe bezpieczne i pełne atrakcji przeżycie tych dni.
Dziękujemy także wszystkim niewymienionym z imienia, którzy dołożyli swoją cegiełkę – nawet najmniejszą – do tego pięknego dzieła. Wasza praca, obecność i zaangażowanie zostaną na długo w naszych sercach.
„Kresowe wakacje” to nie tylko wypoczynek – to budowanie mostów, pielęgnowanie tożsamości i nadzieja na przyszłość, w której więzi ponad granicami będą silniejsze niż jakiekolwiek podziały.
Bożena Daniele i Beata Zarumna
Strefa Zero – harcerska przygoda nad jeziorem Pailgis
Grupa dzieci i młodzieży z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, związana z harcerskim środowiskiem, spędziła niezapomniane dni nad malowniczym jeziorem Pailgis. Biwak, utrzymany w konwencji „Strefy Zero”, opierał się na wykonywaniu misji, które wymagały sprytu, odwagi i pracy zespołowej.
Program był pełen emocji: gry terenowe, strategiczne potyczki takie jak „50-tka”, „Partyzanci” czy „Flagi”, drużynowe sztafety i zadania specjalne, które scalały grupę i uczyły współpracy. Nie zabrakło zabaw wodnych, kąpieli, pływania kajakami i wypraw rowerowych, które pozwoliły odkryć piękno litewskiej przyrody.
Ciekawym punktem była wizyta w Wisaginasie – spotkania z mieszkańcami i zwiedzanie symulatora elektrowni atomowej pozwoliły młodzieży zrozumieć historię i znaczenie miasta. Wieczory upływały przy ognisku, z piosenką, wspomnieniami i noclegiem pod gołym niebem. Były też warsztaty kreatywne, orientacja w terenie, chrzest biwakowy i śluby obozowe – momenty pełne śmiechu, emocji i wzruszeń.
Nie zabrakło również elementów harcerskiej służby i codziennych raportów, które kształtowały poczucie odpowiedzialności i wspólnoty.
To był czas prawdziwej przygody, która zostawiła ślad nie tylko w plecakach, ale przede wszystkim w sercach uczestników.
Beata Zarumna